Rośliny pływające nie tworzą ściśle określonej grupy systematycznej. Należą do nich zarówno imponujący przedstawiciele rodziny rozpławowatych (Pontederiaceae), tacy jak hiacynt wodny (Eichhornia crassipes), jak i gatunki znacznie delikatniejsze i skromniejsze – takie jak paproć wodna o zredukowanych korzeniach i liściach, czyli salwinia pływająca (Salvinia natans). Niektóre z nich mają niebywałą żywotność i siłę przetrwania, jak rzęsa drobna (Lemna minor).
Rośliny pływające pełnią wiele przydatnych funkcji. Po pierwsze, rozpraszają światło, tworząc klimat wewnątrz zbiornika i ośmielając bardziej bojaźliwe gatunki ryb do większej aktywności. Po drugie, pobierają duże ilości związków azotu i fosforu, ograniczając w ten sposób rozwój glonów. Po trzecie, stanowią tworzywo do budowania gniazd przez wielkopłetwy wspaniałe (Macropodus opercularis) i inne ryby labiryntowe. Po czwarte, stają się substratem i miejscem do składania ikry dla wielu innych gatunków ryb. Po piąte, kreują unikalne strefy bezpieczeństwa i bufory ochronne dla narybku, a także środowisko życia dla mikroorganizmów, którymi pożywia się następnie ów maleńki narybek. Na tym ostatnim polu szczególnie wiele zasług położyła w przeszłości popularna wgłębka pływająca (Riccia fluitans), która niedawno wróciła do łask za sprawą modnego trendu akwarystycznego, czyli tzw. stylu naturalnego. Oczywiście niektóre z roślin pływających, nieodpowiednio pielęgnowane lub pozostawione same sobie, mogą w krótkim czasie całkowicie zmarnieć albo, odwrotnie, rozrosnąć się do tego stopnia, że przykryją całe lustro wody w akwarium. Na widok takiego zjawiska ciśnie się na usta każdego rozeźlonego akwarysty jedno słowo: plaga. Z drugiej jednak strony, zadbany i odkryty zbiornik, dobrze oświetlony i ustabilizowany, ale pozbawiony roślin swobodnie dryfujących na powierzchni wody, wydaje się, może się wydać, czymś niepełnym i niekompletnym.
Zeszyt możesz kupić TUTAJ